porady praktyczne

Ekwipunek

Szlaki turystyczne

W Tatrach, zarówno po stronie polskiej, jak i słowackiej, obowiązuje zakaz schodzienia ze znakowanych ścieżek. Nie mówiąc już o tym, że jest to naganne w parku narodowym, należy pamiętać, że szlak doprowadzi nas NA PEWNO do celu, zaś skróty niekoniecznie.
Kolor szlaku nie określa jego trudności! Przykładowo: czerwony kolor ma szlak na Rysy czy Orla Perć (jeden z najtrudniejszych szlaków po polskiej stronie Tatr), ale również szlak w Dolinie Strążyskiej; czarnym kolorem oznaczona jest spacerowa Ścieżka nad Reglami i dość trudny szlak na Kościelec.
Czas przejścia podawany na tabliczkach jest czysto orientacyjny, obliczony z zapasem i to dla turysty idacego powoli. Większość szlaków można przejść w czasie o połowę krótszym.
Należy pamiętać, że część szlaków wiedzie przepaścistym terenem skalnym. W takim terenie szczególnie trzeba zwracać uwagę na zasadę trzech punktów podparcia, to znaczy szukać chwytu lub stopnia jedną kończyną, gdy trzy pozostałe mają pewne oparcie w skale lub jakimś sztucznym ułatwieniu. W przypadku deszczu lub - co gorsza - oblodzenia trudności takiego szlaku mogą radykalnie wzrosnąć, aż do sytuacji, gdy każdy krok może być tym ostatnim. Wycieczka na skalny oblodzony szlak, nawet ubezpieczony, jest już niepotrzebnym ryzykiem. Góry stały i stać będa jeszcze długo, można wrócić w to miejsce przy lepszych warunkach.
Dla osób z lękiem wysokości wędrówka skalnym szlakiem nad przepaścią może być paraliżująca i - co za tym idzie - niebezpieczna. Większość takich miejsc jest ubezpieczona klamrami lub łańcuchami, ale i tak można napotkać irytujące "zatory" ludzkie w trudniejszych miejscach, gdy ktoś zawiśnie na łańcuchu i boi się zrobić jakikolwiek ruch. Często takiego "zatoru" nie udaje się obejść, trzeba cierpliwie poczekać. Należy uwzględnić, że na bardziej zatłoczonych szlakach, np. na Orlej Perci czy szlaku na Rysy, takie sytuacje mogą znacząco wydłużyć czas wędrówki. Ranking miejsc trudnych dla osób z lękiem wysokości znajdziesz tu.

Zima w Tatrach

W Tatrach Słowackich wiele szlaków jest zamknietych w okresie jesienno-zimowo-wiosennym. W Polsce TPN zamyka szlaki najczęściej zimą, z powodu zagrożenia lawinowego. Rozsądek ogranicza możliwe wycieczki do niewielu szlaków: dolin, wejść na niektóre przełęcze i szczyty. Należy wybierać stoki łagodnie nachylone, osłonięte lasem, unikać lawinowych żlebów. Nalepiej zdobywać zimowe doświadczenie stopniowo, zaczynając od najprostszych szlaków w różnych warunkach, a dopiero potem przechodząc do szlaków ambitniejszych - w dobrych warunkach itd. Zimą wzglednie bezpiecznie można wejść na: szczyty i przełęcze reglowe, Grzesia, Rakoń, ewentualnie Wołowiec; przy dobrych warunkach na Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy z wyłączeniem szlaku na Małołączniak z Doliny Miętusiej; przy szczególnie dobrych warunkach i doświadczeniu można pokusić sie o zdobycie Kościelca przez Zielony Staw i Koziego Wierchu od strony Doliny Pięciu Stawów.
Należy przyjąć, że zimą pokonanie danego odcinka zajmuje co najmniej dwukrotnie więcej czasu niż latem. Inna sprawa, że jeśli szlak jest przedeptany, a śnieg przykrywa wszelkie kamienie, korzenie, nawet kosodrzewinę, to w efekcie można iść szybciej niż latem. Szczególnie jest to odczuwalne podczas marszu w dół, gdy śnieg dodatkowo amortyzuje kroki. Znaczeniej gorzej, jesli szlak pokrywa zlodowaciały śnieg lub zgoła lód; wtedy nawet płaski odcinek może być niebezpieczny, tempo marszu znacząco spada, a pokonywanie stromych odcinków bez raków i kijków (lub czekana) może okazać się niemożliwe. Najbardziej opóźnia marsz kopny, nieprzetarty śnieg; zapadamy się do pas albo i głębiej, pod śniegiem mogą znajdować się różne niebezpieczne kołki, jamy, kamienie itp. W takich warunkach poruszanie się z rozsądną szybkością można osiągnąć jedynie w rakietach śnieżnych lub na nartach. Na stokach sypki śnieg stwarza duże zagrożenie lawinowe; wtedy lepiej nie podejmować wycieczek powyżej górnej granicy lasu.
Uwaga! Zimą wybierać należy drogę najbezpieczniejszą, niekoniecznie idealnie zgodną z przebiegiem letniego wariantu szlaku!
Miejsca zagrożone lawinowo, trawersy poprzez stoki, przejścia w pobliżu nawisów śnieżnych należy pokonywać pojedynczo, w dużych odstępach i z zachowaniem uwagi i ostrożności. Lepiej unikać spadzistych żlebów, grani z dużymi nawisami śnieżnym oraz trawersowania i podchodzenia pod strome, nieosłoniete stoki.

Miejsca odludne i miejsca zatłoczone

Jeśli ktoś wybiera się w góry po ciszę i spokój, to jak ognia powinien unikać miejsc takich jak: Kasprowy Wierch, Giewont, Morskie Oko, Dolina Kościeliska i dolinki reglowe. Tu ciszę można znaleźć wyłącznie wczesnym rankiem bądź tuż przed zmrokiem. W ciągu dnia przypominają raczej przysłowiową plażę w Mielnie. Patrz tu.
Miejsca o umiarkowanym ruchu, gdzie trudniej spotkać tzw. "bażanciarstwo" to: Czerwone Wierchy, szczyty w otoczeniu Doliny Chochołowskiej, Rysy, Kościelec, Orla Perć.
Miejsca rzadko uczęszczane i ciche... w polskiej części Tatr takowe chyba nie istnieją. Mało ludzi znajdziemy idąc przez przełęcz Krzyżne, na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, czy na niektóre szczyty doliny Chochołowskiej. Co ciekawe, baśniowy wawóz Kraków jest jakby nieznany potokowi ludzi idących Doliną Kościeliską. Kilka metrów wgłąb wąwozu i z gwarnego deptaka wkraczamy w krainę ciszy i spokoju.

by v&w