na Przysłop Miętusi i do Wąwozu Kraków - zimą
(17 marca 2006)

Gronik Dolina Małej Łąki Polana Małołącka Przysłop Miętusi Dolina Miętusia Dolina Kościeliska Hala Pisana Wąwóz Kraków Hala Pisana Kiry


otwórz mapkę w nowym oknie

trasa: łatwa, piękna widokowo, bez zagrożenia lawinowego
czas (bez odpoczynków): ok. 4 h
dystans (bez uwzględnienia różnic wysokości): ok. 12 km

  zobacz trasę (wizualizacja 3D)

  zobacz profil wysokościowy trasy

V: Podróż komfortowo, samochodem. Dojeżdżamy do Zakopanego o 13. Góry we mgle, mnóstwo śniegu.
W: Obowiązuje III stopień zagrożenia lawinowego, trochę mnie to martwi.
V: Ale gdzieś pójdziemy?
W: No jasne. Dziś Doliną Małej Łąki na Przysłop Miętusi; sprawdzimy, jakie są warunki.
V: Szybko pakujemy plecak, przywdziewamy zimowe stroje, zapinamy stuptuty, kijki w dłonie i marsz!
W: W Dolinie Małej Łąki ani żywego ducha, budka TPN-u zamknięta na cztery spusty, ale szlak przedeptany, widać ślady nart, więc chyba nie będziemy brnać w śniegu po pas.
V: Ale śniegu! Magicznie . I jaka cisza... słychać padajacy śnieg.
W: Idzie się dobrze; bez stuptutów byłoby fatalnie. Mija nas narciarz zjeżdżający na biegówkach, poza tym pustka.
V: Ten mostek!
W: Byliśmy tu, gdy padał pierwszy śnieg.
V: Teraz balustrada ledwo wystaje.
W: Stań, zrobie ci takie samo zdjęcie, z płatkiem śniegu .
V: Moment i jesteśmy na Polanie Małołąckiej.
W: Mgła tak samo nisko jak w październiku, tylko śniegu wiecej .
V: I teraz tędy?
W: Ścieżką nad Reglami, na szczęście przetarta, jakieś ślady nart.
V: Las jest śliczny zimą... stój, patrz! Chatka jak z bajki!
W: I już Przysłop Miętusi . Biel bezkresna .
V: Latem te tabliczki były sporo wyżej. I był stół... Jest! Przysypany równo z blatem. Zrób mi zdjęcie!
W: Zobacz, są nowe tabliczki, z dokładnym czasem .
V: Teraz do Kościeliskiej?
W: Tak sobie właśnie myślę... skoro idzie nam się tak dobrze, to może zdążymy jeszce przed zmrokiem zajrzeć do Wąwozu Kraków?
V: !!!
W: Ale ci się oczka zaświeciły. Idź pierwsza .
V: W dół można prawie biec albo się ześlizgiwać. Jak na nartach .
W: Tempo dwa razy szybsze niż latem.
V: Szlak na Ciemniak. Ostrzeżenie przed lawinami .
W: Nagle jakieś gwizdy, wrzaski, dzwonienie. Co tam sie dzieje?
V: Chyba jakiś kulig.
W: Dochodzimy do Doliny Kościeliskiej. Faktycznie, kulig. Jakaś duża wycieczka śniadych dzieciaków.
V: Hindusi? Turcy?
W: Pewnie pierwszy raz w życiu śnieg widzą, dlatego tak piszczą.
V: Szybko dochodzimy do Hali Pisanej. Na szlaku do Wąwozu Kraków pojedyncze ślady, ale i tak trochę brodzimy w śniegu. Będziemy tędy wracać?
W: Tak. Nie bedziemy sie przecież wspinać po skałach.
V: Łaaaaaał! Ale cudnie!
W: Ale głębiej nie wchodzimy, bo nawisy nad naszymi głowami moga się w kazdej chwili urwać .
V: Na Hali Pisanej szybki posiłek i marsz do Kir. Powoli zapada zmrok.
W: Kiry. Jest już zupełnie ciemno. Czeka nas jeszcze 4 km marszu drogą. Załóż czołówkę, ustawimy na miganie, żebyśmy byli widoczni.
V: Mam nadzieję, że nikt nas nie przejedzie.

by v&w

powrót do listy tras